sobota, 12 lutego 2011

Historia bardziej współczesna :-)

Wrócę  do  moich  dziadków  ze  strony  mojego  taty , czyli  rodzina  FALKOWSKICH :)

Józef  Falkowski
Jak  już  wspominałam  wcześniej  mój  dziadek  Józef  Falkowski  był  najstarszym  dzieckiem  Antoniego
i  Katarzyny  Łomonosow . Miał  także  rodzeństwo , nie  wiem  czy  było  ich  tylko  4 , czy  były  jeszcze  jakieś  dzieci , które  zmarły  w  dzieciństwie . Niestety  tego  już  chyba  nie  uda  mi  się  ustalić , gdyż  nikt  z  rodzeństwa  dziadka  już  nie  żyje :(  Ich  potomkowie , tak  jak  i  ja , nie  przywiązywali  wagi  do  opowieści , którymi  raczyli  nas  dziadkowie  w  zimowe  wieczory . Żal , że  wówczas  człowiek  nie  chciał  słuchać  tych  opowieści  w  skupieniu  i  starać  się  zapamiętać  jak  najwięcej ...
Aleksander  Falkowski

Kolejnym  po  dziadku  Józefie  był  ALEKSANDER  FALKOWSKI (ur.06-VII-1908r. w Nowej Myszy; 
zm.27-I-1995r.  w  Świebodzinie)  który  zawarł  związek  małżeński  z  FILOMENĄ  JOŃCZY (ur.15-VIII-1911r. ; zm. 07-V-1998r.  w  Lubrzy) . Mieli  czworo  dzieci  Kazimierza , Jana , Danutę  i  Józefa .

Kazimiera  Falkowska-Hryniewicz  z  córką

Następna  była  siostra  KAZIMIERA  FALKOWSKA (ur....-1915r. ; zm. 25-XI-2002r. ) która  zawarła  związek  małżeński  z  EDWARDEM  HRYNIEWICZEM (ur. ...1907r. ; zm. .... ) . Mieli  prawdopodobnie  sześcioro  dzieci  Zofię, Marię , Jana (lub  Ryszarda) , Zygmunta, Tadeusza  i  Halinę .Po  śmierci  Edwarda , Kazimiera  ponownie  wyszła  za  mąż  za  .....  Pileckiego . Z  tego  związku  nie  miała  już  dzieci .

Michalina  Falkowska  z  mężem

Kolejną  siostrą  była  MICHALINA  FALKOWSKA (ur. ..... ; zm.....-XI-2004r. w Olsztynie) która  zawarła  związek  małżeński  z  MIKOŁAJEM  MOKOT (ur..... ; zm....) . Mieli  jednego  syna  Jerzego , który  prawdopodobnie mieszka  w  Sopocie  lub  Gdańsku .
Józefa  Prokudowicz- Falkowska

Moja  babcia  Józefa  Falkowska  z  domu  Prokudowicz  także  miała  rodzeństwo . Ona  podobnie  jak  dziadek  Józef , też  była  najstarszym  dzieckiem  Antoniego  i  Marii  Wasilewskiej .

Po  niej  był  brat  MICHAŁ  PROKUDOWICZ (ur. 14-V-1910r. w Klecku ; zm. 14-XII-1999r.  
w  Budzowie) który  zawarł  pierwszy  związek  małżeński  z  KRYSTYNĄ  KOCJAN . To  małżeństwo  nie  przetrwało  długo  , gdyż  w  V-1963r.  Michał  zawarł  drugi  związek  małżeński  z  MARIĄ  JEŁ (ur.21-II-1921r. w Świety Józef k/Lwowa ; zm. 20-III-1992r.  w  Budzowie) .Nie  miał  dzieci  z  żadnego małżeństwa .














Michał  Prokudowicz



Następnym  bratem był  ALEKSANDER  PROKUDOWICZ (ur. 12-XII-1912r. w Ceprze ; zm. 25-XII-1990r.  w  Świdniku) zawarł  on  związek  małżeński  z  WALERIĄ  BIELECKĄ (ur. 19-IX-1919r. w Mińsku; zm.15-XI-1999r.  w  Słubicach) . Mieli  dwoje  dzieci  Ryszarda  i  Dorotę .Byli  po  rozwodzie.
          Aleksander  Prokudowicz
Waleria  Bielecka - Prokudowicz     


Kolejnym  bratem  był   JÓZEF  PROKUDOWICZ (ur. 07-I-1917r. w Nieświeżu; zm. 31-I-1961r. 
w  Szczecinie)  poślubił  MARIĘ  CZARNECKĄ (ur. .... ; zm. ....2006r. w Szczecinie) . Prawdopodobnie mieli  dwie  córki  , niestety  nie  znam  ich  imion .
Jedyną  siostrą  była  JANINA  PROKUDOWICZ (ur. ...... ; zm. .....1977r. w Archangielsku ?) . Janina  była  wywieziona  na  Syberię , gdzie  prawdopodobnie  poznała  GRZEGORZA  JARMOLIŃSKIEGO , z  którym  wzięła  ślub  i  pozostała  na  stałe  w  Związku  Radzieckim (obecnie Federacja  Rosyjska) .
Janina  Prokudowicz-Jarmolińska

Podobno  mieli  3  dzieci . Z  czasów  dzieciństwa  pamiętam, że  przyjeżdżali  na  wakacje  krewni  z  Rosji  , ale  niestety  nie  pamiętam  ich  imion. Na  pewno  były  to dzieci  Janiny  ze  swoimi  już  rodzinami .
córka  Janiny  Jarmolińskiej  z  mężem  i  dziećmi
przed  domem  mojej  babci  Józefy  w  Budzowie (lata 70-te )


To  jest  tak  zwany  "wierzchołek  góry  lodowej" , a  w  zasadzie  to  luźne  gałązki  drzewa  genealogicznego , które  staram  się  powiązać  i  trwale  związać  z  wielką  koroną  drzewa , którego  korzenie  znajdują  się  na  terenie  dzisiejszej  Białorusi .
Może  jeszcze  nastanie  taki  czas, że  Białoruś  otworzy  się  na  "zachód"  i  wówczas  łatwo  będzie  dotrzeć  do  informacji  zgromadzonych  w  tamtejszych  Archiwach  czy  też  parafiach  polskich . Niestety  aktualnie  jest  to  bardzo  trudne  zadanie  omalże  "misja  nie  możliwa"  .... :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz